wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 2 - Pierwsze dni

Ja w wojsku? To chyba nie do końca to, o czym mówiła mama. "Bądź odważna, dzielna i walcz za innych". Pułkownik Jaga (Jagoda) wzięła mnie i grupkę jakiś chłopców i oprowadziła po ich bazie. To było niesamowite. Pułapki, dziury, niewidzialne schowki, itd. Ja sama nie byłabym w stanie czegoś takiego zrobić przez miesiąc, a oni w piątkę zrobili to w 2 dni. Wow! Poproszono nas o pomoc, podzielono na grupki i przydzielono pierwsze zadania. Jedni ruszyli by nazbierać amunicji, inni na poszukiwania przydatnych rzeczy, ktoś został i kopał dołki, aby utrudnić przejazd rowerom, a ja i pułkownik Jagoda poszłyśmy po patyczki, będące obecnie najpotrzebniejszym surowcem. Starałam się zaimponować dowódcom i pokazać się z jak najlepszej strony. Brałam na ręce tyle, ile mogłam. Po kilku kursach dziewczyna zauważyła moje starania i zaproponowała spacer. Poszłam za nią, a ona pokazała mi małą polankę. Usiadłyśmy i rozmawiałyśmy:
- O mnie wiesz już sporo - rzekła Jagoda - ale ty wciąż jesteś zagadką.
- Mam na imię Ania, wprowadziłam się jakieś 2 tygodnie temu, mam prawie 13 lat. Nigdy nie miałam przyjaciół, byłam samotniczką. Zamiast bawić się lalkami, wolałam wspinać się na drzewa i bawić się żołnierzykami.
- To tak jak ja. Nigdy nie byłam "normalna"
Zaczęłyśmy się śmiać. Jaga zaproponowała, że osobiście zajmie się moim szkoleniem, choć to nie jest jej mocna strona, bo zwykle to chłopacy prowadzili szkolenia. Zgodziłam się, bo czemu nie? :-) I tak to się zaczęło. Wpierw wybudowałyśmy mały szałas na podpałkę do ogniska. Było tego mało, teoretycznie tylko zeszyt znaleziony dziś rano i karton, który przyniósł generał. Nauczyłam się tego i owego o budowie szałasów, a przede wszystkim co zrobić, aby wszystko było stabilne. Potem uczyłam się kamuflażu i ćwiczyłam wspinaczkę.
Następnego dnia czas radości minął. Jaga się rozchorowała i nie mogła przyjść. Musiałam ćwiczyć z majorem Stachem. Ponoć jego drugie imię brzmi brutalność. Tego dnia wielu przekonało się o tym na własnej skórze. Ćwiczyliśmy skradanie się. Zadanie polegało na skradaniu się w stronę majora po drodze z liści i cierni. Niby proste... Lecz za każdym razem, gdy major usłyszał najmniejszy szelest, osoba była poddana straszliwej karze. Pierwszy chłopak nie bał się, ruszył pewnym krokiem i w pół drogi wpadł do dołu. Major z uśmiechem na twarzy podszedł do skazanego i porządnie go spoliczkował. Młody upadł. Na jego policzku było widać ślad po uderzeniu. Tak oberwało jeszcze z 3 i przyszła kolej na mnie. Kozaki na lekkim obcasie, troszkę fizyki i kilka lekkich kroków starczyło by dojść do mety jako jedna z jedynych. Potem poszliśmy po gałęzie do ogrodzenia bazy. Major podnosił baaaardzo dużo drewna i wrzucał każdemu w wyciągnięte ręce. Ciężar olbrzymi, szczególnie, że dostałam do udźwignięcia 3 bale. Szłam jako jedna z ostatnich. Przede mną szła mała dziewczyna, która nosiła 4 bale. W pewnym momencie potknęła się o korzeń i upadła, a ja za nią. Podszedł do nas Stachu. Wziął małą i podniósł. Gdybym nie była w krytycznej sytuacji, pewnie uśmiałabym się, bo jednak Stach był nie wiele wyższy od dziewczyny. Spoliczkował ją 3 razy i kopnął w brzuch. Pobita osunęła się z powrotem na ziemię. Przyszła kolej na mnie. On wpierw zapytał się:
- Ty jesteś tą, którą opiekuje się Jaga, ...yyyy to znaczy pułkownik Jaga?
- Tak... - odparłam niepewnie.
- Mam nadzieje, że zajmie się tobą i nauczy porządnie jak się zachować! - mówił coraz bardziej podnosząc ton głosu, obszedł mnie dookoła kilka razy i kopnął w brzuch. Wytrzymałam, a na mej twarzy nie było grymasu. Major zauważył to, kazał mi wstać i spoliczkował mnie bardziej niż dziewczynę i powiedział, że na placu będzie czekać mnie niespodzianka.

12 komentarzy:

  1. fajne opowiadanie , co powiesz na wspólną obserwację ?
    http://s-pineczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. obserwuje :) czekam teraz na ciebie ,moge liczyc na klik w link pod ubrankami choies bardzo mi to pomoze :*
    http://zielonoma.blogspot.it/2014/03/ciuszki-ze-sklepu-choies.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  3. heh...świetne opowiadanie :D
    Obserwuję:*

    http://joanna-passion-life-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajne opowiadanie, podoba mi się :) świetnie piszesz
    pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://h-ss-s.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! To motywujące, może jeszcze dziś wrzucę nowy rozdział?

      Usuń
  5. Bardzo ciekawie piszesz :))
    http://andzia-o-o.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny blog ;)
    Pytałaś o obserwacje- ja już obserwuję i liczę na uczciwy rewanż ;))

    http://kikax33.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety ze względu na błędy w bloggerze mam problem z obserwowaniem innych blogów, ale obiecuję, że jeszcze dziś spróbuję coś wykombinować.

    OdpowiedzUsuń